Promienie słońca wpadające przez okno nie pozwoliły nam odespać męczącej podróży, ale nie przyjechaliśmy tu spać. Nakarmieni przez naszych gościnnych gospodarzy i zaopatrzeni w potężny zapas wody i jedzenia wyruszyliśmy w drogę. Mieliśmy dziś przejechać przez większą część kraju i dotrzeć do południowej granicy Izraela z Egiptem.