Trzy lata temu pojechałem do Izraela po raz pierwszy.
Postanowiłem również odwiedzić Petrę w Jordanii. Plan zakładał przejazd drogą
numer 90 wzdłuż morza Martwego, w kierunku przejścia granicznego w Eiljacie. Na
szczęście (wtedy jeszcze tego nie wiedziałem oczywiście) silny deszcz pokrzyżował moje plany. Wybrana
przeze mnie droga została częściowo zamknięta, musiałem zatem wybrać
alternatywną trasę - drogę numer 40. I kiedy mijałem miasto Ber Szewa, odkryłem
nowy kolor Izraela. Nie ten zielony z północy, ale żółty, czerwony i biały.
czwartek, 8 grudnia 2016
wtorek, 6 grudnia 2016
Negev desert trip - November 2016.
For the first time, I went to Israel 3 years ago. I also
decided to visit Petra in Jordan. It was planned to go down the road no. 90
along the Dead Sea, towards a border crossing in Eliat. Fortunately, heavy rain thwarted my plans. The road I
chose was partially closed, therefore I had to choose an alternative route -
road No. 40. And while I was passing through the city of Beersheba, I
discovered a new colour of Israel. Not the green one from the north, but yellow,
red and white.
Subskrybuj:
Posty (Atom)