czwartek, 10 grudnia 2015

Pekin - ogród w sercu miasta.

Cóż to był za dzień. Obfitość wrażeń – obrazów, dźwięków i smaków. Nie mam pojęcia czy wszyscy turyści zaliczają to jako obowiązkowy punkt programu, ale nam się udało.
Rozpoczęło się dość niewinnie. Nasza chińska przyjaciółka Celeste zaproponowała nam spędzenie soboty w sposób typowy dla mieszkańców Pekinu.

Pekin - uliczne olbrzymy.

Tyle niezwykłych rzeczy zobaczyłam podczas tych prawie dwóch tygodni w Pekinie, że nie sposób opisać wszystkich, ale najbardziej wryły mi się w pamięć chińskie olbrzymy.

Pekin - jak przetrwać na ulicy.

Wyjrzałam przez okno …
I mogłabym przez nie wyglądać godzinami, bo widok zaiste był tego wart.