niedziela, 30 października 2016

Cudze chwalicie ... Las Bukowy w kolorach jesieni.

Miejsce piękne o każdej porze roku, ale zdecydowanie najpiękniejsze jesienią. Położone w sercu Trzebnicy, przy dawnym kompleksie zdrojowo - uzdrowiskowym, którego budowę rozpoczęto jeszcze w XIX wieku.
Zabudowania i infrastruktura dawnego uzdrowiska, które cieszyło się wielką popularnością wśród mieszkańców ówczesnego Breslau, przetrwały w niewielkim stopniu, ale rewitalizacja tego miejsca postępuje z sukcesami od kilku lat. I teraz dla nas, mieszkańców Wrocławia (oraz oczywiście Trzebnicy), ma szansę stać się ono celem weekendowych wypadów i sesji fotograficznych w różnych porach roku.

W samym centrum znajdują się trzy dobrze utrzymane stawy: Zdrojowy, Łabędzi i Gondolowy. Otacza je teren spacerowo - rekreacyjny: alejki z ławeczkami, klomby i miejsca zabaw. Kilka lat temu zbudowano aquapark z basenami wewnętrznym i zewnętrznym. Ale największą chyba atrakcją jest położony na wzgórzach Lasek Bukowy. Na obszarze mniej więcej 90-ciu hektarów rosną przede wszystkim strzeliste buki, ale można spotkać też gdzieniegdzie potężne dęby i inne drzewa. Cały teren poprzecinany jest siecią ścieżek biegowych i rowerowych.
Jesienny spacer warto rozpocząć od zabudowań aquaparku, przy których można zostawić samochód. 



Idąc wzdłuż ogrodzenia, szybko docieramy do granic Lasku Bukowego. Już po kilku kolejnych krokach wkraczamy w delikatny półmrok jesiennego lasu - jeszcze nie w typowych barwach, ale już z wyczuwalną nutką jesiennego smutku.
Rozpościera się przed nami droga spacerowa, uczęszczana zwłaszcza w niedzielę przez wiernych, idących na mszę do Leśnego Kościółka. Zanim jednak tam dotrzemy, warto dostrzec piękno samej drogi.


Leśny kościółek pod wezwaniem Czternastu Świętych Wspomożycieli został zbudowany w 1886 roku. Tradycyjnie opiekę sprawowali nad nim pustelnicy, mieszkający w pobliskiej samotni (ostatni z nich zmarł tuż po wojnie w 1946 roku).
Obok znajduje się także grota Matki Bożej z Lourdes. Podobno kościółek został zbudowany w miejscu od wieków związanym z kultem religijnym. 

W pobliżu znajduje się kilkanaście stacji Drogi Krzyżowej, rozrzuconych w różnych malowniczych miejscach Lasku Bukowego. 
Wędrujemy dalej po pagórkach Lasku i docieramy do jego granic.  Roztacza się stąd widok na okoliczne pola, wsie, sady i działki zabudowane zwykle nowymi budynkami.

Czym prędzej wracamy z powrotem na leśne ścieżki.


Na terenie Lasku Bukowego znajdują się resztki zabudowań dawnego uzdrowiska. Zresztą Lasek stanowił kiedyś jego część parkową. Między innymi mija się po drodze willę "Zamek", zbudowaną ponad sto lat temu w nieco bajkowym stylu. 
Ścieżki wiodą nas dalej przez wyjątkowej urody teren i docieramy do kolejnego wyjścia z Lasku.
Wychodzi się nim wprost na jeden ze stawów. 
Idziemy szeroką wygodna aleją, mijając po drodze pałacyk, w którym mieści się starostwo. Nie wiedzieć czemu pomalowany na różowo.
Na szczęście można skierować wzrok na wodę i staw Gądolowy, po którym kuracjusze mogli podobno pływać kiedyś łódkami.

Staw Łabędzi nie ustępuje mu urodą.

Podobnie największy ze stawów - Zdrojowy.
I docieramy znów do parkingu przy Trzebnickim Parku Wodnym, z którego wyruszyliśmy na spacer. 
Cała pętla liczyła sobie nieco ponad pięć kilometrów. W sam raz na niedzielny spacer, albo (przebyta dwukrotnie) na niezły trening Nordic Walking.

Jeśli ta relacja jeszcze Was nie przekonała, to rzućcie okiem na efekty sesji fotograficznej mojego męża, który częściej niż z kijami, chodzi po pagórkach Lasku Bukowego z aparatem.

















1 komentarz:

First-hand experience pisze...

Jeny jaka piękna polska jesień!